#1
Komentarze: 0
w sobote:
w sobote wstalam wczesniej niz zwykle, okolo dziewiątej...
bylam juz ubrana i po sniadaniu, gdy zadzwonil telefon...
jak zwykle odebralam, jakas pani poprosila mame, pomyslalam , ze to pani Helena , bo miala taki podobny glos...
mama podeszla do sluchawki...
po paru slowach zorientowalam sie , ze to nie Helena...
zostalam i sluchalam rozmowy...
mama powiedziala:
-O Boze!!- i zaczela sie trząść...
zaczelam plakac przerazona choc nie wiedzialam jeszcze co sie stalo......
-Zabrali go do szpitala? Tak? Teraz? Dobrze... To ja juz tam jade... O Boze! A co z matką?.. Dobrze... Dziekuje... A w jakim on byl stanie... Przytomny... Tak... Dobrze... Dowidzenia...
mama byla przerazona i zaplakana......
nie powiedziala nic , ale wiedzialam juz co sie stalo....
lezalam na podlodze i plakalam...
i mama tez ...
O Boze...
dziadku......
____
04.czerwiec 2002......
Dodaj komentarz